Październik
w pełni, za oknami zimny wiatr rozrzuca opadłe z drzew liście. Czas wyciągnąć
cieplejsze ciuchy z szaf i zestaw leków na przeziębienie z apteczki. Warto
również już teraz zastanowić się, jak zamierzacie spędzić Halloween. Jak co
roku każda z sieciówek oferuje warte chociażby zastanowienia repertuary i kusi
przystępnymi cenami. Ale która najbardziej? Gdzie najlepiej się wybrać?
Przekonajmy się.
MULTIKINO
Sieć
ta bardzo sobie ceni swoje ceny, lubując się w bezustannym zaskakiwaniu klientów
podwyżkami, zmiennością w zależności od masy czynników i dopłatami za fotele z
wygodnymi podłokietnikami. W tym większe zdumienie wprawiają organizowane tam
maratony, bowiem za stosunkowo niewielką kwotę można wówczas obejrzeć całkiem
przyzwoite tytuły.
W
tym roku na Halloween, sieć przygotowała cztery filmy – "Baba Jaga", "To przychodzi po zmroku",
"Dead Awake", "Slumber". Pierwszy obraz w polskich kinach
mogliśmy już oglądać w marcu tego roku. Zebrał kiepskie recenzje i w mym
odczuciu mógł pochwalić się jedynie udanymi zdjęciami i przyzwoitym aktorstwem
urodziwych Lucy Boynton ("Zło we
mnie") oraz Katee Sackhoff ("Oculus"!).
Zmarnował ciekawy temat i jedyne, co z niego do dziś pamiętam to scenę, w
której pada jedno słówko po polsku, czyniąc ją zaskakującą i w tym kontekście
przerażającą. "To przychodzi po
zmroku" w naszym kraju pokazywane było w lipcu, zasłużenie zdobywając
uznanie krytyków. To kameralna opowieść o człowieczeństwie w sytuacji
kryzysowej. Znakomicie zagrany i wyzuty z jump-scare'ów, tym samym stawiający
na mroczną i silnie niepokojącą atmosferę. Pozycja obowiązkowa, choć
niekoniecznie na popcornowym maratonie. Pozostałe dwa filmy to przedpremiery – "Dead awake" do kin wejdzie w
grudniu (na RT aktualnie ma 17%). W roli głównej Jocelin Donahue, znana choćby
z uroczego "Summer camp";
scenariusz napisał odpowiedzialny za skrypt do pierwszego "Oszukać przeznaczenie" Jeffrey
Reddick. Ostatni film, "Slumber",
premierę zaplanowaną ma na 10 listopada, w roli głównej Maggie 'Nikita' Q.
Jednorazowy
pokaz odbędzie się w sobotę, 28
października. Bilet kosztuje 35 zł,
jednak do subskrybentów-wybrańców zostały porozsyłane SMS-y z kodem
uprawniającym do zniżki -10 zł.
HELIOS
Helios
po raz kolejny sięga po sprawdzoną technikę – dzięki dystrybutorowi Wistech
Media wyświetla na maratonie filmy, o których nikt nigdy wcześniej nie
słyszał, by móc ogłosić je jako "przedpremiery" (do tego przypadkiem
nie potrzeba ustalonej daty premiery?), a których jakość zwykle jest
dramatycznie niska. Być może chcąc przygotować się na cięgi, jakie spadną na
ich fanpage po Halloween, postanowili ratować się, tak jak rok temu,
zaproponowaniem dwóch różnych zestawów – w obu znajdują się po dwa tytuły wspomnianego
pochodzenia (wśród nich "Męczennicy", będący amerykańskim
remakiem francuskiego "Martyrs.
Skazani na strach") oraz, w
pierwszym – "Slumber" i "Krucyfiks",
a w drugim – "Dead awake" i "To przychodzi po zmroku".
"Krucyfiks" do naszych kin
wszedł w (piątek) 13 października. Choć porusza ciekawy temat, próbując odświeżyć
wyświechtany przez horrory motyw egzorcyzmów, grzęźnie na poziomie scenariusza
i nie satysfakcjonuje pod żadnym względem. W roli głównej Sophie Cookson,
scenariusz twórców obu "Obecności".
Pokazy
obu pakietów odbędą się w dwóch terminach – 27 (piątek) oraz 31 (wtorek)
października. Bilety normalne za 36 złotych, ulgowe za 32. Do 19 października
dorwiecie je w okazyjnej cenie 28 złotych.
CINEMA CITY
Cinema
City poszło za ciosem i, tak jak w ubiegłym roku, oddało widzom prawo do
zdecydowania, co mają zagrać. Przygotowano większą niż w 2016 pulę tytułów,
spośród których w każdym mieście poprzez stronę internetową można wybrać trzy,
które chce się zobaczyć. Rozstrzał jest naprawdę duży – od paskudnych śmieci
pokroju "Diabelskiego młynu"
czy "Internatu", przez
propozycje dla nieco bardziej wymagających jak "Lament" czy "O
dziewczynie, która wraca nocą sama do domu", po totalne klasyki
gatunku – "Noc żywych trupów",
"Upiora w operze" oraz
"Karnawał dusz"! Znalazło
się nawet miejsce dla "Twin Peaks"!
Sam zagłosowałem na "Lament",
"Zombie express" oraz
"TANK 432", gdzie o tym
ostatnim nigdy wcześniej nie słyszałem. A chyba warto czasem obejrzeć coś nowego.
Tłum
jednak wie swoje i już w pierwszych dniach wynik był w zasadzie przesądzony –
na maratonie w Poznaniu zobaczymy "Baba Jagę", "Babadooka" oraz "Dom w głębi lasu" lub ew. "Kolekcjonera". Pojawienie się w
takim zestawieniu "Babadooka" z 2014 powinno mnie ucieszyć,
wszakże to znakomity pod wieloma względami horror, ale mam poczucie, że
nastoletnia publiczność nie jest na obraz ten gotowa. Byłem na pokazach, gdzie wiele
scen wywoływało salwy śmiechu – to dopiero był horror. Z "Domem w głębi lasu"
(2012) jest po trosze podobnie,
bowiem pastisz, którym film ten przecież jest, często pozostaje przez
niewprawionych widzów niedostrzeżony. Do tego to pozycja, która pojawiła się
już na kilku maratonach od czasu swojej premiery przed pięciu laty. Co do "Kolekcjonera"
mogę powiedzieć dwie rzeczy. Po pierwsze, to okropnie zły film. Po drugie, to
sequel. Polski dystrybutor, Kino Świat
(a jakże!) wypuszczając film ten (tytuł oryginalny "The Collection") w 2013 roku, postanowiło zataić, iż cztery
lata wcześniej powstała jego pierwsza część, "The Collector". Związek między filmami jest co prawda
niewielki, ale chyba warto o takim drobiazgu przyszłych widzów poinformować.
Zwłaszcza, że część pierwsza jest o niebo lepsza.
Za
pakiet trzech finalnie wybranych tytułów zapłacimy 27 złotych. Pokaz odbędzie
się w piątek, 27 października.
CINEMA 3D
Na
koniec sieć, którą w zeszłorocznym zestawieniu całkowicie pominąłem, ze względu
na jej dramatycznie kiepską propozycję repertuarową. Tym razem sytuacja wygląda
lepiej i warto się z nią chociażby zapoznać.
W
Cinema3D otrzymamy możliwość zobaczenia przede wszystkim prequela "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną",
czyli "Leatherface'a". Horror ten nie trafi do dystrybucji
kinowej w Polsce, więc dla osób zainteresowanych serią to świetna okazja. Choć
nie jest to nic specjalnie godnego uwagi, to fanom zdecydowanie polecam, bowiem
film ten dokłada wiele do mitologii postaci tego legendarnego zabójcy. Na tym
samym maratonie pokazana premiero zostanie "Piła: Dziedzictwo", czyli ósma
część tasiemca zapoczątkowanego w 2004 roku przez samego Jamesa Wana. Przy tym
odcinku pracował on nad scenariuszem wraz z Leighem Whannellem (z którym
współpracował już przy wszystkich "Naznaczonych")
oraz Joshem Stolbergiem i Petem Goldfingerem, wcześniej odpowiedzialnymi za
"Ty będziesz następna" oraz
"Piranię 3D". Trudno
oszacować czego można się spodziewać, bowiem ze świecą szukać osób, które
uporały się z zobaczeniem całej serii o Jigsawie. Ostatnim filmem na liście
jest "Autopsja Jane Doe" André Øvredala (tego od "Łowcy trolli"), która do polskich
kin trafiła na początku tego roku. Rozgrywający się w dużej mierze w jednym
pomieszczeniu film o krojeniu niepokojąco pięknej Olwen Catherine'y Kelly i
straszeniu czym popadnie. Horror ten jakimś cudem zebrał pozytywne recenzje,
więc nie musicie sugerować się moim psioczeniem, które znajdziecie tutaj.
Maraton
w Cinema3D odbędzie się w piątek, 27 października. Bilet kosztuje 35 złotych (w
przedsprzedaży do 11 października cena wynosiła 30 zł).
To
już wszystko, co powinniście wiedzieć na temat tegorocznych maratonów
halloweenowych. Jeśli oczekujecie, że w tym miejscu znajdzie się jakaś
sugestia, na który maraton warto się wybrać, raczej was zawiodę. Sam horrorów
oglądam zdecydowanie zbyt wiele, by na maratonach trafić na zestawy, które mnie
zamurują z wrażenia, a finalnie nie rozczarują. Wybieram się w tym roku do
Multikina, ale nie jest to decyzja poprzedzona godzinami rozważań. Z SMS-em
zniżkowym za bilet zapłaciłem 25 złotych, w tej cenie obejrzę dwa nowe filmy
("Dead awake", "Slumber"), powtórzę naprawdę
świetne "To przychodzi po zmroku",
a na "Baba Jadze"... cóż,
może pośpię.
Nie
uwzględniając żadnych promocji, najtaniej jest w Cinema City. Tyle, że tam
pokazują jedynie trzy filmy. Natomiast Helios, coby nie mówić o jakości
proponowanych horrorów, z całą pewnością nadrabia ilością - dwa pakiety po
cztery i to za 32/36 złotych? Chyba całkiem dobry interes. A nuż traficie na
coś ciekawego. Albo przynajmniej przyjemnego w odbiorze. No i do 19
października jest jeszcze taniej. Więc jeśli jesteście chętni, chwytajcie za
portfele już teraz. Jeślibyście jednak planowali spędzić Halloween w domu, wypatrujcie mojego tekstu z polecajkami filmowymi!
Komentarze
Prześlij komentarz