Halloween zbliża się wielkimi krokami, co poniektóre sklepy na swych wystawach umieszczają dynie i inne symbole tego święta, kółka różańcowe już organizują pikiety, kina szykują się na przyjęcie tłumów spragnionych grozy nastolatków, a ja z zainteresowaniem obserwuję, jak w tym roku wyglądać będzie ten najważniejszy maraton horrorów. Jako, że poza byciem obserwatorem, częstokroć staję się również uczestnikiem, muszę dokonywać wyboru. Zwykle sprowadza się to do rywalizacji o moje względy Multikina i Heliosa . Tym razem jednak było nieco trudniej, bowiem do walki wyruszyło również Cinema City (o ofercie Cinema3D jest mi aż żal pisać), atakując już na wstępie dość intrygującą informacją, że to widzowie mają zdecydować, jakie filmy zostaną wybrane. Przełomowa jak na polskie warunki opcja początkowo zdawała się być najatrakcyjniejsza, jednak szybko przypomniałem sobie z jakimi konsekwencjami wiąże się demokracja. Jako, że publikę takich imprez w lwiej części two...
recenzje filmów, wywiady z twórcami, relacje z wydarzeń.