Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2015

Noc oscarowa 20.02.2015 [Maratony #1]

"Maratony" to cykl, w którym chciałbym choć w kilku słowach omawiać maratony filmowe, na które miałem przyjemność bądź nieprzyjemność się udać. Na pierwszy ogień idzie maraton zorganizowany na dwa dni przed galą rozdania Oscarów, tzw. Noc Oscarowa , na którym byłem w poznańskim Multikinie 51. W repertuarze znalazło się aż 5 filmów, w tym jeden krótkometrażowy- Joanna . Snajper został wyświetlony premierowo. Zgodnie ze zwyczajem, ileś dni przed maratonem została zorganizowana internetowa ankieta dotycząca kolejności wyświetlania filmów. Finalnie wyglądało to tak: Snajper, Birdman, Gra tajemnic, Joanna, Ida Należy pochwalić sieć za taki dobór repertuaru. Świetnie, że połączyli pozycje lżejsze z tymi bardziej angażującymi emocjonalnie, premierowego Snajpera z nieco już zakurzoną Idą Cała impreza została zorganizowana w sposób niezwykle sprawny; mimo niemałej ilości uczestników, przy kasach, jak i przy wejściu do sal nie tworzyły się denerwujące kolejki, a praco

Oscary 2015

Miałem zamiar napisać jeszcze przed galą o moich typach i spodziewanych nominacjach, jednak czas mi na to nie pozwolił. Skoro wszyscy znamy już wyniki, pozostaje mi się do nich ustosunkować. NAJLEPSZY FILM nie widziałem: "Selma" Od ogłoszenia nominacji oczywistym dla mnie było, iż statuetkę zgarnie Boyhood . Byłem przekonany, że Akademię zachwyci sam pomysł Linklatera i zignorują oni liczne niedoskonałości produkcji. Jakież było moje zaskoczenie, gdy nagrodę otrzymał Birdman . Bardzo mnie to ucieszyło, bowiem spośród nominowanych to rzeczywiście najlepszy film. Wielowarstwowy, intrygujący, przemyślany i fenomenalnie zagrany. Choć Grand Budapest Hotel również jest świetny, to tamten drugi film zapadnie mi w pamięć zdecydowanie na dłużej. NAJLEPSZY AKTOR PIERWSZOPLANOWY W tej kategorii trudno było mi stwierdzić kto wygra. Steve Carell mógł zachwycić swoją metamorfozą, Michael Keaton wielkim comebackiem, Eddie Redmayne ukazaniem stopniowego zaniku sprawnoś

Kolejny stopień wtajemniczenia

Za 6 dni mój kanał na youtube'ie będzie liczyć sobie trzy miesiące. Zakładając go nie sądziłem, że będę potrzebować strony na facebooku. Myślałem, że spokojnie można się bez niej obyć. Ale nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że przydałby się również blog. Oglądam sporo filmów. O każdym mam coś do powiedzenia, jednak nie zawsze mam chęć do pracy nad odcinkiem. Samo pisanie recenzji zwykle sprawia mi wielką przyjemność, jednak nagrywanie (trwające od 15 minut do nawet 1,5 godziny) i montowanie (od 4 do 7 godzin) już niekoniecznie. Bowiem bywają filmy, o których wolałbym jedynie napisać parę słów i zapomnieć. Albo takie, które bardzo chciałbym omówić, ale czas nie pozwala mi tego zrobić tak szybko i w taki sposób, jak bym tego pragnął. Dlatego wydaje mi się, że blog to dobra alternatywa. Będę mógł wstawiać tu materiały, które z jakichś powodów nie mogą doczekać się realizacji. Nie wiem jak to finalnie wyjdzie i czy ktokolwiek zechce to czytać. Pozostaje mi jedynie wierzyć,