Ziarno prawdy to już druga książka Zygmunta Miłoszewskiego , która doczekała się ekranizacji. W 2011 premierę miało Uwikłanie w reżyserii Jacka Bromskiego , które nie zebrało za dobrych recenzji, zwłaszcza wśród osób znających pierwowzór. Mnie się osobiście podobało, ale widziałem je przeszło 3 lata temu, toteż obejrzawszy je ponownie mógłbym zmienić zdanie. Z książkami Miłoszewskiego nie miałem jak dotąd do czynienia. Po krótkich przygodach z Tokarczuk czy Karpowiczem raczej nie pałam za wielkim zapałem do polskiej literatury współczesnej. Jednak seans Ziarna prawdy sprawił, że z niekłamanym entuzjazmem zasiądę do lektury którejś z powieści Miłoszewskiego , najpewniej Domofonu . Uwikłanie , nawet jeśli uznamy je za niezły film, jako ekranizacja z całą pewnością pozostawiało wiele do życzenia. W przypadku Ziarna prawdy chcąc nie chcąc musiało wypaść to lepiej, bowiem za scenariusz po części odpowiadał sam pisarz. Drugim scenarzystą i reżyserem całości jest Borys
recenzje filmów, wywiady z twórcami, relacje z wydarzeń.